Julia uwielbia duże tatuaże, pierwszy zrobiła sobie od razu po skończeniu 18 roku życia, i załapała bakcyla! Z czystego przypadku trafiła do małego studia tatuażu, gdzie poznała swojego męża, który jest tatuażystą.
Oprócz tatuażystów oraz piercerów, których często widzicie na naszych social mediach, o funkcjonowanie studia dbają również osoby, które tam nie brylują. Stoją za kulisami. Dzisiaj czas na przedstawienie Wam Julii - czym konkretnie zajmuje się w Sztormie oraz jak tutaj w ogóle trafiła? Zaraz wszystko Wam opowiem!
Od 19 roku życia pracowała jako przedstawiciel handlowy. Skąd taki wybór? Uwielbia pracować z ludźmi, nie umie wysiedzieć w miejscu i zawsze jest jej wszędzie pełno - sama mówi o sobie, że jak nie wejdzie drzwiami - to oknem.
Krótką specyfikę postaci już mamy, czas więc odpowiedzieć na pytanie - jak Julia trafiła do Sztormu!
Powtórzmy zatem: uwielbia tatuaże, pierwszy zrobiła sobie od razu po skończeniu 18 roku życia, i załapała bakcyla! Z czystego przypadku trafiła do małego studia tatuażu, gdzie poznała swojego męża, który jest tatuażystą, od tamtego czasu duża część jej życia zaczęła kręcić się w okół tatuażu. W momencie, w którym potrzebowała zmiany znalazła ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika do Sztormu - i tak, klasycznie nasze drogi się spotkały.
W studiu dba o porządek - o ten w papierach i w kalendarzu! Skrupulatnie pilnuje zadatków, potwierdzeń wizyt, przełożeń terminów. Robi wszystko aby tatuażyści tym aspektem martwić się nie musieli. Faktury, które nas trochę przerażają, jej nie sprawiają żadnego problemu. Sprawy kadrowe to dla niej również bułka z masłem.
Jest mamą dwóch nastolatek, więc cierpliwości ma w sobie wielką ilość! W wolnym czasie odpręża się podczas wycieczek na łowienie ryb.
W domu ma prawdziwy zwierzyniec - dwa koty, Rycha i Kitu, łysą świnkę - Paździocha oraz pełne rybek akwarium. No i wiecie... Julia uwielbia duże tatuaże!